Łódź, którą steruje Kaczyński, zaczęła się telepać, raz na prawą, raz na lewą burtę. Ekipa tego statku, zamiast ustabilizować punkt ciężkości okrętu i zapewniać, że nie ma co szukać szalup ratunkowych, jeszcze bardziej pokrzykuje na załogę. Kaczyński sobie sam narobił kłopotu – z czego ja się bardzo cieszę, bo to przyspiesza koniec rządów PiS-u w Polsce. Mają znacznie więcej problemów z powodu wewnętrznych zawirowań, niż z powodu nieradzenia sobie przez rząd z epidemią koronawirusa. Największą słabością PiS jest obecnie Jarosław Kaczyński, który był jego największą siłą od lat – mówi Paweł Piskorski w rozmowie z Tygodnikiem Wprost.